KLATKA...
...czyli o tym, jak dostosować do naszych potrzeb klatki sprzedawane w sklepach..

mala klatka Niestety nie wszystkie klatki dostępne w handlu spełniają nasze oczekiwania. Niektóre są zbyt niskie, inne wykonane z nieodpowiednich materiałów, a i te nam odpowiadające też można znacznie ulepszyć...
       
 
     Tak, wspaniale byłoby, żeby nasza klateczka została zrobiona na wymiar. Można o to zapytać w warsztacie stolarskim, lub jeśli potencjalny opiekun króliczka dysponuje minimalnymi zdolnościami manualnymi i ma do tego podstawowe narzędzia (piła do drewna, wiertarka) - to może się pokusić o własnoręczne wykonanie króliczego domku. Najlepszym i stosunkowo tanim materiałem jest, moim zdaniem, dwustronnie laminowana płyta stolarska o grubości 18 mm, dostępna w wielu kolorach i praktycznie wodoodporna na powierzchniach laminowanych. Nieco gorsze właściwości (i zdecydowanie wyższą cenę) ma sklejka wodoodporna. Absolutnie nie nadają się sklejki zwykłe jak i zwykłe deski - są zbyt nasiąkliwe i łatwo poddają się naszym zębom i pazurom. Formatki płyty stolarskiej można czasem zamówić w punktach sprzedaży materiałów drzewnych lub budowlanych - odpada wtedy problem cięcia materiału. Do montażu elementów klatki należy używać wyłącznie wkrętów do drewna, nigdy gwoździ, a połączenia ścianek bocznych z podłogą klatki dobrze jest uszczelnić silikonem sanitarnym, co zabezpieczy ścianki boczne przed ewentualnym podsiąkaniem moczu. Siatka na drzwiczkach, które powinny być na całą ściankę (co znacznie ułatwia sprzątanie klatki), winna być na tyle mocna, by królicze zęby i pazury nie dały jej rady (dobre są tzw. siatki wolierowe, skręcane z drutu ocynkowanego). Miejsce zamocowania siatki do konstrukcji drzwi musi być zamaskowane listwami, aby lokator nie był narażony na urazy. Zawiasy drzwi muszą być na zewnątrz klatki, a ich zamknięcie nie powinno się samoczynnie otwierać, nawet jeśli lokator będzie bardzo na drzwiczki napierał. Praktycznym rozwiązaniem jest wstawienie na podłoge klatki dużej, fotograficznej kuwety i dopiero w niej urządzenie króliczego mieszkanka. Sprzątanie takiego domku będzie się ograniczało do wyjęcia kuwety, wyrzucenia zużytej ściółki, wymycia kuwety gorącą wodą, osuszenia, nałożenia czystej ściółki (zgodnie z upodobaniami lokatora) i ponownego wsunięcia kuwety do wnętrza klatki. Jeśli nie można zakupić kuwety o potrzebnych rozmiarach to popytajmy w zakładach regenerujących części plastikowe do samochodów. Czasem jest możliwość wykonania takiej kuwety na wymiar właśnie tam.

     A jeśli jesteśmy skazane na klatkę kupną, to niech będzie (jak już to wcześniej opisywałam) największa z możliwych. Jej przednie drzwiczki niech się otwierają na bok, nie do dołu. Przecież króliczek nie wspina się po drabinie lecz skacze, zarówno do klatki jak i na zewnątrz. Leżące przed klatką drzwiczki mogą być przyczyną zaistnienia urazów naszych łapek. Czasem przerobienie drzwiczek na otwierające się na bok wymaga tylko zastosowania dodatkowych, wykonanych nawet z drutu, zawiasów i nowego zamknięcia. Niekiedy jednak trzeba wykonać nowe drzwiczki. Można je polutować z drutu lub wykonać w zaprzyjaźnionym warsztacie ślusarsko-spawalniczym.
     Zbyt niską klatkę można nadbudować dodatkową nadstawką. Moja klatka została podwyższona o 12 cm za pomocą konstrukcji wykonanej z dębowych listewek i drutu stalowego, na górę której przeniesiono oryginalne drzwi górne klatki. Jeśli lokator klatki jest bardzo dynamiczny, to nadstawkę trzeba przymocować do klatki właściwej 4 - 6 obejmkami z drutu, tak, by nie było możliwości jej zrzucenia przez brykającego królika.
Powrót



takie sobie różności zabawa fajna jest